Pojedynek





Na chwilę stracił prawie przytomność umysłu, że nie wiedział, co zrobić, jak sobie począć, czy dać znać ojcu, czy utaić to nieszczęście do ostatecznego wypadku i co prędzej
jechać. Ale rzuciwszy jeszcze raz okiem na bilet do pana Wiktora, zasunął drżącą ręką list Juliana pod papiery, chwycił za kapelusz i pobiegł.
Gdy przyszedł zadyszany do mieszkania młodego człowieka, dowiedział się, że pan Wiktor odebrał naprzód sztafetę z domu, potem jakiś list, że ryczał z płaczu i rzucał się z
gniewu jak wściekły i że po odebraniu tych listów doczekawszy się tylko koni z poczty, z jednym ze swych przyjaciół przed godziną może pojechał.
Nie miał więc i Jan co się namyślać.
U pierwszego zegarmistrza zastawił złoty i kosztowny zegarek, jedyną puściznę, która mu została po rodzicach, a dostawszy pieniędzy i na drogę, i dla zostawienia w domu, pobiegł
do ratusza i bez długich ceremonii dostawszy bilet na wyjazd, jako znany osobiście naczelnikowi sekcji, i zamówiwszy konie pocztowe za godzinę, pojechał do szpitala Świętego Rocha,
gdzie operatorem był wspólny ich kolega z gimnazjum,. który przed rokiem dopiero wrócił z akademii i z powodzeniem zaczynał się oddawać chirurgii.
Opowiedział mu stan rzeczy i otrzymał od chętnego i przerażonego takim zbiegiem okoliczności lekarza najuroczystsze słowo, że za pół godziny przybędzie do niego z instrumentami i
zupełnie gotów do drogi. Wtedy Jan pojechał do domu, chcąc tam na czas nieobecności swej ulokować pannę Honoratę i przemyśliwając nad tym, jak zdurzyć i uspokoić Cesię.
Ale gdy wszedł do mieszkania, Cesi nie było.
Służąca powiedziała mu, że wkrótce po jego wyjściu panienka głośno zapłakała, potem tak jak była ubrana, nie wziąwszy ani salopki, ani kapeluszyka, wybiegła na ulicę, że
ona wyskoczyła za nią także i widziała, jak poleciała pędem Długą ulicą, ale gonić jej nie mogła, bo zostawiła kuchnię otwartą i bała się, żeby kto czego nie ukradł.
Nowy ten kłopot miał następującą przyczynę.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: